Bycie „ochroniarzem środowiska” to nie tylko raporty, oceny i prognozy. Pracę można dostać w wielu miejscach i nie tylko będąc ekspertem w zakresie chemii czy matematyki (dla mnie to technolog ochrony środowiska nie ogólnie pojęty ochroniarz). Nie każdy musi znać technologię. Sama skończyłam ochronę środowiska ze specjalnością zarządzanie środowiskiem i to na uniwersytecie i wydziale biologii! (co pewnie absolutnie deprecjonuje moją wiedze i umiejętności w oczach niektórych, trudno. I tak swoje wiem:). Znam dobrze podstawy chemii (pracuję w branży chemicznej) i matematyki, ale nie jestem specjalistą od technologii (bo i po co??). Moja praca nie polega na modelowaniu zanieczyszczeń ani innych tego typu, ale na dbaniu, by moja firma spełniała wszelkie wymagania w zakresie OŚ. Męczy mnie zadęcie Wlo, że ochronę środowiska można „uprawiać” jedynie w sposób ścisły. Moim zdaniem jest to na tyle interdyscyplinarna dziedzina, że znajdzie się miejsce (praca) dla każdego i tego od kwiatków, pszczółeki tego od stężeń i zanieczyszczeń. Przypominam, że ochrona przyrody traktowana na forum jako coś gorszego jest niezbędnym elementem OŚ, podobnie jak w przyrodzie nikt z nas nie funkcjonuje sam - potrzeba wzajemnej współpracy i wzajemnego uzupełniania wiedzy no chyba, że jest się omnibusem, czyż nie ?